Jak przed każdym świętem, już dużo wcześniej robimy porządki – tym razem na grobach bliskich. Chryzantemy złociste, białe, karminowe, zielone gałązki sosnowe i znicze kolorowe. Wszystko po to, by nie tylko tradycji zadość się stało, ale ważne, by sercem pamiętać o tych, którzy przykładem nam byli i o tych, którzy grzeszyli. Choć człowiek zabiegany, zapalając lampion ma czas na modlitwę, zadumę, refleksje, wspomnienia, spotkania z krewnymi małymi, którzy są już dużymi, z dużymi, którzy są już starymi i z samym sobą…Może wewnątrz własnej duszy tez zrobi porządki?
Dzień Wszystkich Świętych jest radosną uroczystością. Dziś Bóg jest uwielbiony w swoich Aniołach i w swoich Świętych. Pójdę na cmentarz, zaniosę kwiaty, złożę je na grobach moich bliskich i kochanych. Zapalam znicze, modlę się, płaczę, milczę i zamyślam się. Zachodzi słońce, coraz wyraźniej widać w mroku cmentarne światła, szeleszczą liście opadłe, cichutko szumią drzewa jakąś żałobną melodię, deszcz płacze. Co ja tu robię? Po co ja tu przyszedłem? Szukam miejsca, gdzie mnie położą. Czy przyjdzie ktoś na mój pogrzeb? Niech tylko przemówień nie głoszą. Niech mi nie życzą strasznie: Niech ci ziemia lekką będzie. A w ogóle, jeśli życie moje ma się skończyć trumną, pogrzebem i grobem, to nie warto żyć. Boję się śmierci, bo nie wiem czy to jest duszno, czy ciemno, i czy boli? Więc nie wiem, czy kochać życie, czy uciec od niego? Stracić życie dla innych, czy je zachować dla siebie? Boże, co ja tu robię? O czym ja myślę? Zapomniałem się, w myślach się zgubiłem, ja cmentarny wędrowiec. Pewnie wszyscy patrzą na mnie. Jak ja wyglądam bezbożny na Ziemi Świętych. Czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczym. A są w niebie kwiaty? Są i wiecznie kwitną, w ogrodach i na niebieskich polanach. Są dla zakochanych, bo w niebie są tylko w Bogu zakochani. A jest muzyka? Tak, i to dobra. Takiej ucho nie słyszało. Tam jest tylu muzyków, solistów, artystów i siedem chórów anielskich. Na pewno nie ma diabelskiej muzyki. To nie tu! A są wesela? Na szczęście nie ma. Tam się nie żenią ani za mąż nie wychodzą, bo są jako Aniołowie Pańscy. Za to wszyscy są zakochani w Miłości, która się nie kończy. I wszyscy są piękni, bo do Pana Boga podobni. Muszę być świętym. Chcę być w niebie, bo tam jest moja Matka. Matka nas Wszystkich Wierzących. Tylko, jak ja się zachowam, gdy Ją spotkam? Moje sieroce Wytęsknienie! Co ja Ci powiem, moja wypłakana i niespełniona Miłości? Nic nie mów. Tu się nie mówi, tu się tylko wiecznie kocha, bo tu już jest niebo.
ODPUST ZA WIERNYCH ZMARŁYCH
Odpustu zupełnego, który może zostać ofiarowany wyłącznie za dusze w czyśćcu, udziela się wiernemu, który: W poszczególnych dniach od 1 do 8 listopada pobożnie nawiedzi cmentarz, i przynajmniej w myśli pomodli się za zmarłych. W dzień wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych nawiedzi pobożnie kościół lub kaplicę i odmówi tam „Ojcze nasz” i „Wierzę w Boga”.
WARUNKI UZYSKANIA ODPUSTU ZUPEŁNEGO
Stan łaski uświęcającej, (czyli niekoniecznie trzeba się spowiadać w dniu, w którym chcemy uzyskać odpust). Przyjęcie Komunii Świętej. Modlitwa w intencjach papieża, (czyli nie za Niego, ale w tych intencjach, jakie On wyznacza – nie trzeba ich znać, wystarczy wzbudzić w sobie takie pragnienie i odmówić dowolną modlitwę). Brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego. Spełnienie dzieła naznaczonego odpustem zupełnym, (jeśli tym dziełem jest nawiedzenie kościoła lub kaplicy to należy również odmówić „Ojcze nasz” i „Wierzę”).