Tłum młodych skanduje „Urban! Urban!”. Nie cichną echa po publikacji filmiku z warszawskiej imprezy

Tłum młodych skanduje „Urban! Urban!”. Nie cichną echa po publikacji filmiku z warszawskiej imprezy

Osadzony film
W sieci w ostatnich dniach krąży filmik, na którym widać, jak tłum młodych ludzi skanduje „Urban! Urban”, wchodzącemu na salę byłemu rzecznikowi rządu w czasach PRL, jednemu z głównych kreatorów komunistycznej propagandy w latach 80. Nagranie wywołało niemałe poruszenie i komentarze, zawierające także sporo refleksji na temat edukowania młodego pokolenia.

W ostatnich dniach do sporej części opinii publicznej – za sprawą twitterowiczów – dotarł filmik, na którym widać, jak tłum młodych ludzi skanduje „Urban! Urban!” wchodzącemu na salę byłemu rzecznikowi rządu PRL. Nagranie pochodzi ze zorganizowanej 21 września w warszawskim klubie Iskra imprezy „Urban Party. Napij się z Jerzym Urbanem”. Impreza była biletowana, a podczas niej, jak czytamy w informacji o wydarzeniu, ekipa filmowa kręciła „dla dużej zagranicznej platformy internetowej materiał do serialu o Urbanie”.

Pojawienie się filmiku na Twitterze, jego „drugie życie”, zbiegło się z 35. rocznicą zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Krótko przed zabiciem kapłana, Jerzy Urban, były rzecznik rządu PRL i jeden z kreatorów komunistycznej propagandy, w „Tu i Teraz” pod pseudonimem Jan Rem zamieścił tekst, w którym „msze za Ojczyznę” Księdza Jerzego nazwał „seansami nienawiści”.

„W kraju kluczową rolę w atakach propagandowych na warszawskiego kapłana odgrywał rzecznik prasowy rządu Jerzy Urban. Nie tylko firmował on politykę władz, ale też pisał jako „niezależny publicysta”, ostro atakując opozycję. To on w znacznej mierze kreował negatywny wizerunek ks. Popiełuszki”

– pisał na portalu dzieje.pl historyk Grzegorz Majchrzak.

Filmik z Urbanem wywołał w mediach społecznościowych niemałe poruszenie. Głos zabrał także premier Mateusz Morawiecki.

„Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III RP i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu”

– napisał na Facebooku szef polskiego rządu.

Pozostaje pytanie właśnie o świadomość. Można zaryzykować tezę, że dla części młodych Urban wcale nie kojarzy się z komunistyczną propagandą, a krótkimi, obrazoburczymi filmikami zamieszczanymi na YouTube przez Tygodnik „Nie”. Spora część z filmików ma setki tysięcy odsłon.

Jakub Kosikowski, aktywny na Twitterze lekarz, jest zdania, że w tej kwestii zawinił system edukacji w Polsce po 1989 r.

Budzącym niemniejsze kontrowersje faktem jest jednak to, że 30-40 lat później tezy formułowane przez komunistyczną propagandę, firmowaną także przez Urbana, wciąż pojawiają się wyraźnie w opinii publicznej. Wczoraj usłyszeć mogliśmy, że „ksiądz Popiełuszko zginął za działalność polityczną”…

 

Tagi