Najpierw bluźnierstwa i profanacje na Marszu Równości w Warszawie, potem próba „zdobycia Jasnej Góry” i kpiny z katolicyzmu, wreszcie rozróby w Białymstoku, mające pokazać całemu światu, że za rządów PiS prześladowane są seksualne mniejszości. Tyle wystarczyło, by puścić w świat krzyk o polskim faszyzmie i wmontować awanturę w kampanię wyborczą. Strategia homopropagandy rozgrywana jest sprawnie przez polityków opozycji według starych scenariuszy- pisze w nowym wydaniu tygodnika „Sieci” Marzena Nykiel.