W tej nagonce nie chodzi o winy Kościoła; one są tylko pretekstem. Tu chodzi o to, by człowiek nie miał żadnego wyboru, by MUSIAŁ kłaniać się złotemu cielcowi
wPolityce.pl Właśnie w tych dniach, gdy na Kościół – a tym samym na tak wielu z nas – wylewają się kolejne wiadra pomyj, gdy lewica zdjęła maski z twarzy i wprost mówi, do czego dąży, trzeba mówić głośno, o co w tym wszystkim chodzi. Na pewno nie chodzi o realne winy Kościoła, …